PDA

View Full Version : Harry Potter And Deathly Hallows PL



Tomek_Dumb
24-08-2007, 17:07
Pobierajcie HP 7 Przetłumaczony przez polskiego studenta :)
MACIE TU W
DOC I PDF
http://www.speedyshare.com/690182474.html
JEST TO TO SAMO CO NA RAPIDZIE


Na Rapidzie usunięto i miałem to to se myślę nie będę żyd po co czekać do 2008 xD

Dwaj mężczyźni pojawili się znikąd, o parę ardów od siebie, na wąskiej alei zalanej światłem księżyca. Przez moment tkwili w bezruchu, celując w siebie różdżkami, a po chwili, rozpoznawszy siebie nawzajem, schowali różdżki pod szaty i ruszyli szybkim krokiem w tym samym kierunku.
- Nowiny? - zapytał wyższy.
- Najlepsze - odparł Severus Snape.
Z lewej strony alejka ograniczona była przez dzikie, płożące się jeżyny, z prawej przez wysoki, starannie przystrzyżony żywopłot. Krokom obydwu mężczyzn towarzyszył łopot peleryn.
- Już myślałem, że się spóźnię - rzekł Yaxley, jego nieruchoma twarz to pojawiała się w jasnym świetle księżyca, to ginęła w cieniu konarów zwieszających się nad drogą. - Było trudniej, niż się spodziewałem. Ale mam nadzieję, że będzie zadowolony. Bo ty wydajesz się tego pewny?
Snape przytaknął, ale nie podjął tematu. Skręcili w prawo, w szeroki podjazd odchodzący od alei. Wysoki żywopłot zakręcał wraz z nimi i biegł dalej, poza wspaniałą bramą z kutego żelaza, zagradzającą przejście. Żaden z nich jednak nie zwolnił kroku, w milczeniu każdy uniósł lewą rękę, niejako w geście powitania i przeszli przez bramę, jakby ciemny metal był jedynie dymem.
Cisowy żywopłot wygłuszał ich kroki. Gdzieś po prawej stronie coś zaszeleściło, Yaxley uniósł różdżkę, celując w mrok ponad głową towarzysza, ale okazało się, że źródłem hałasu był tylko śnieżnobiały paw, kroczący majestatycznie po żywopłocie.
- Ten Lucjusz to umie się urządzić. Pawie... - prychnął Yaxley, chowając różdżkę.
Elegancka rezydencja ukazała się na końcu prostej alei, w otaczającej ciemności błyszczały światła zza kryształowych szyb w oknach na parterze. Gdzieś w ciemnym ogrodzie szemrała fontanna. Żwir chrzęścił im pod stopami, gdy Snape i Yaxley śpieszyli w kierunku drzwi frontowych, które otwarły się przed nimi, choć nie było przy nich nikogo widzialnego. Korytarz był duży, słabo oświetlony i wystawnie urządzony, cudowny dywan przykrywał większość kamiennej podłogi. Oczy wiszących na ścianach portretów o bladych twarzach śledziły przechodzących mężczyzn. Zatrzymali się przed ciężkimi, drewnianymi drzwiami, prowadzącymi do następnej komnaty, na ułamek sekundy zawahali się, a potem Snape nacisnął brązową klamkę.
Wielki salon wypełniali milczący ludzie, siedzący przy długim, rzeźbionym stole. Pozostałe meble beztrosko zsunięto pod ściany. Pokój oświetlony był tylko ogniem buzującym w eleganckim kominku, nad którym umieszczono lustro w złoconych ramach. Snape i Yaxley zatrzymali się na chwilę w progu. Gdy ich oczy przyzwyczaiły się do ciemności, zauważyli najdziwniejszy element scenografii: postać ludzką, wiszącą do góry nogami nad stołem i obracającą się powoli. Nieprzytomny człowiek, jakby zawieszony na niewidzialnej linie, odbijał się zarówno w lustrze, jak i w gładkiej, wypolerowanej powierzchni stołu. Żadna z osób siedzących przy stole nie zwracała uwagi na ten szczególny widok, z wyjątkiem bladego młodzieńca, zajmującego miejsce niemal dokładnie pod zawieszonym ciałem. Wydawało się, że chłopak nie może się powstrzymać od nieustannego zerkania na nie.
- Yaxley, Snape. - Wysoki, czysty głos dobiegł wprost sprzed kominka, nowo przybyli z początku mogli dostrzec jedynie sylwetkę mówiącego. Jednak gdy się zbliżyli, zajaśniała w ciemności jego twarz, bezwłosa, przypominająca pysk węża - z wąskimi szczelinami w miejsce nosa i czerwonymi oczami o pionowych źrenicach. Był tak blady, że wydawało się, że emituje z siebie perłowy blask.
- Severusie, tutaj - rzekł Voldemort, wskazując miejsce po swojej prawicy. - Yaxley, koło Dołohowa.
Obaj mężczyźni zajęli wskazane miejsca. Większość zgromadzonych śledziła wzrokiem Snape'a i to do niego pierwszego odezwał się Voldemort.
- A więc?
- Mój panie, Zakon Feniksa zamierza przenieść Harry'ego Pottera z obecnej kryjówki w następną sobotę, o zmroku.
Zainteresowanie wokół stołu stało się niemal namacalne. Niektórzy zamarli, inni zaczęli się kręcić, wszyscy wpatrywali się w Snape'a i Voldemorta.
- W sobotę... O zmroku - powtórzył Voldemort. Czerwone oczy wpatrywały się w czarne oczy Snape'a tak intensywnie, że niektórzy z obserwujących ich śmierciożerców odwrócili wzrok, najwyraźniej bojąc się, że oni sami mogliby paść ofiarą tego spojrzenia. Jednakże Snape spokojnie patrzył w twarz Voldemorta, a po chwili pozbawione warg usta Czarnego Pana rozciągnęły się w czymś na kształt uśmiechu.
- Dobrze. Bardzo dobrze. A ta informacja pochodzi...
- ...ze źródła, o którym była mowa - odparł Snape.
- Mój panie...
Yaxley wychylił się, by spojrzeć wzdłuż długiego stołu na Snape'a i Voldemorta. Wszystkie twarze odwróciły się do niego.
- Mój panie, słyszałem co innego.
Yaxley czekał, lecz Voldemort nie odrzekł nic, więc kontynuował:
- Ten auror, Dawlish, dał cynk, że nie będą przenosić Pottera aż do trzydziestego, do wigilii siedemnastych urodzin chłopaka.
Snape się uśmiechnął.
- Moje źródło donosi, że Zakon zamierza rozpuścić fałszywe tropy, to musi być jeden z nich. Najprawdopodobniej na Dawlisha zostało rzucone zaklęcie Confundus. To nie byłby pierwszy raz, powszechnie wiadomo, że on jest podatny.
- Zapewniam cię, mój panie, Dawlish wydawał się całkiem pewny.
- Jeśli został potraktowany Confundusem, to oczywiste, że jest pewny - powiedział Snape. - Zapewniam cię, Yaxley, że Biuro Aurorów nie bierze już udziału w ochronie Harry'ego Pottera. Zakon uważa, że przeniknęliśmy do Ministerstwa.
- No to przynajmniej w jednym się nie mylą - zachichotał nerwowo przysadzisty mężczyzna siedzący nieopodal Yaxleya, tu i ówdzie wzdłuż stołu odpowiedziały mu podobne chichoty.
Voldemort nawet się nie uśmiechnął. Powędrował wzrokiem do ciała unoszącego się powoli nad głowami zgromadzonych i wydawał się zatopiony we własnych myślach.
- Mój panie - ciągnął Yaxley. - Dawlish uważa, że cały zastęp aurorów weźmie udział w transportowaniu chłopaka...
Voldemort uniósł dużą, białą dłoń i Yaxley umilkł natychmiast, patrząc niechętnie, jak Czarny Pan odwraca się do Snape'a.
- Gdzie zamierzają teraz ukryć chłopaka?
- W domu jednego z członków Zakonu - odrzekł Snape. - To miejsce, zdaniem mego informatora, będzie objęte taką ochroną, jaką Zakon i Ministerstwo razem wzięte są w stanie mu zapewnić. Uważam, że kiedy już się tam znajdzie, małe będą szanse, by go tam dopaść, mój panie, oczywiście, o ile Ministerstwo nie upadnie do przyszłej soboty, co mogłoby dać nam szansę odkrycia i unieszkodliwienia takiej ilości zabezpieczeń, by przedrzeć się przez resztę.
- I cóż, Yaxley? - zapytał Voldemort przez stół, ogień z kominka wywoływał dziwne błyski w jego czerwonych oczach. - Czy Ministerstwo upadnie do przyszłej soboty?
Ponownie wszystkie oczy zwróciły się do Yaxleya, który ukrył głowę w ramionach.



To tylko fragment który zdążyłem przeczytać dobra ja więcej nie dodaje wciąga mnie xD

Elvan
24-08-2007, 18:42
Ja już to mam od 2 tyg. I czytam 22 rozdział. A może 23 ? Jak przeczytam, to wam opowiem all xD

*Diex*
24-08-2007, 21:16
Masz tylko jeden post? Do tego rangę "banned"-wolę nie ściągać ,przeczekać do 2008 (xD) i mieć 100% pewności że nie mam syfu na komputerze:o

pitek knight
24-08-2007, 21:57
Masz tylko jeden post? Do tego rangę "banned"-wolę nie ściągać ,przeczekać do 2008 (xD) i mieć 100% pewności że nie mam syfu na komputerze:o

nie ma syfu sciagnalem i juz jestem gdzies na 6 rozdziala ale oczy napierdalaja ;/

DragonQ
25-08-2007, 19:37
Ludzie do jakiego 2008? Przecież polska wersja ukaże się już w październiku! Ja wolę poczekać miesiąc niż zepsuć sobie wzrok :D .

PacxKnight
25-08-2007, 19:56
Omg, jak można czytac z kompa :/ i potem się dziwie czemu tyle osób w klasie nosi okulary... ja tam jakoś mam wszystkie części HP w postaci książek i jestem za czytaniem książek... a nie z monitora ;)

Tric
25-08-2007, 21:16
Ja już to mam od 2 tyg. I czytam 22 rozdział. A może 23 ? Jak przeczytam, to wam opowiem all xD

Elvan, ja sobie wydrukowałem i w 2 dni przeczytałem ;) bardzo wciągające :eek: moge Wam opowiedzieć co nie co jeśli chcecie :rolleyes:

Najlepsza część wg. mnie ;) A film HP i ZF też był najs :) :) :)

Ramzes
25-08-2007, 22:37
@Tomek_Dumb

Ciekawe czemu zamieszczasz książke w Rar a nie odrazu w formacie Pdf. Czyżbyś do archiwum dodał coś od siebie? Prawdopodobnie ban o tym świadczy. Nie radze pobierać.

Pozdrawiam- Ramzes

*Diex*
26-08-2007, 11:32
Ludzie do jakiego 2008? Przecież polska wersja ukaże się już w październiku! Ja wolę poczekać miesiąc niż zepsuć sobie wzrok :D .

Psykro mi ,ale niestety któregoś tam stycznia :/ ale według mnie warto czekać ;)

PacxKnight
26-08-2007, 12:02
@up Spolszczenie będzie październik/listopad nei pamiętam dokładnie i napewno w tym roku, a nie w 2008 :P

Grom
26-08-2007, 12:29
Warto czekać na Polskie - oryginalne wydanie a nie tłumaczenia ludzi...
Jeśli teraz przeczytacie wiele stracicie i przy wydaniu polskiej wersji będziecie żałować.

MasterQ
26-08-2007, 12:37
@up
Tak,zgadzam się...nie wiadomo czy ten co to tł€maczył przetł€maczył to dobrze...

Ja osobiście czekam na Polskie wydanie Harrego...

Jazin
27-08-2007, 14:18
Tomek_Dumb to moj kolega z klasy i wiem ze to nie zaden keylogger bo bylem u niego jak to umieszczal a pozniej spammowal na CHatBoxie zeby dostac bana bo nidgy nie wiedzial jak to jest xD
Jak gadalem z nim dzis przez kome to ja mowie"
Ja-Siemka Tomek, grasz w Diablo ?
On- "Nie, teraz czytam 24/h 7 dni w tygodniu "
Ja- BUehuaheuas ! Ty i czytanie (chcialem go wkurzyc) juz to widze bauhaeus dobry jestes.
On- ( Zaczal walic jakies smuty typu "yhy, tak tak, yhy, tak tak)

BuehuaHUhuaHUehUHSeBUahuHEBAuHUHUhaSehuHS
Ale mialem brechty z niego xD:D

Crazy Banana
06-09-2007, 22:28
Heh Ivona mi skonwertowała i było fajnie bo mnie oczy od monitora napier.... fajna książka jak ktoś chce mogę hostnąć o ile nie skasowałem ^^

Mc Maciek
07-09-2007, 08:32
Ja przeczytalem to juz dawno ;) i nie uwazam, zeby bylo zle przetlumaczone, oczywiscie napewno beda roznice w tlumaczeniach, ale sens i ogolna forma jest bardzo podobna do oryginalnej ;) jestem bardzo niecierpliwy :D nie dalo sie czekac :D

Sillmarilien
07-09-2007, 08:52
ja tam poczekam na wydanie w ksiazce zwyklej i tak mam do przeczytanie jeszcze kekture w pustyni i w puszczy, sillmarilion, niedokończone opowieści :D

Qlers
07-09-2007, 15:17
Scan taken on 07 Sep 2007 13:11:16 (GMT)
A-Squared
Found nothing
AntiVir
Found nothing
ArcaVir
Found nothing
Avast
Found nothing
AVG Antivirus
Found nothing
BitDefender
Found nothing
ClamAV
Found nothing
CPsecure
Found nothing
Dr.Web
Found nothing
F-Prot Antivirus
Found nothing
F-Secure Anti-Virus
Found nothing
Fortinet
Found nothing
Kaspersky Anti-Virus
Found nothing
NOD32
Found nothing
Norman Virus Control
Found nothing
Panda Antivirus
Found nothing
Rising Antivirus
Found nothing
Sophos Antivirus
Found nothing
VirusBuster
Found nothing
VBA32
Found nothing


Niby czysty.
Ja jednak poczekam do oficjalnego wydanie książki....

Yorgy II
11-09-2007, 17:07
wysle mi ktos ta ksiazke przez gg albo cos takiego bo nie moge jej pobrac ze stronki moj nr 3680030

Kavvsonek
11-09-2007, 18:11
Scanner Name der Malware
A-Squared X
AntiVir WORM/Storm.tcn
ArcaVir Trojan.W32.Lager.Dr62
Avast X
AVG Antivirus Downloader.Tibs
BitDefender DeepScan:Generic.Zlob.F9D90DEC
ClamAV Trojan.Small-3689
CPsecure X
Dr.Web Trojan.Packed.142
F-Prot Antivirus X
F-Secure Anti-Virus Packed.Win32.Tibs.bt
Fortinet X
Kaspersky Anti-Virus Packed.Win32.Tibs.bt
NOD32 Win32/Nuwar.Gen
Norman Virus Control Tibs.gen134
Panda Antivirus X
Rising Antivirus X
Sophos Antivirus Mal/Dorf-D
VirusBuster Trojan.Tibs.Gen!Pac.132
VBA32 X




Virsów od cholery