Cwks
21-02-2012, 21:02
Pewnie nikt mnie nie zna mimo tego, że gram tu od 2006 roku. Moja pierwsza postać to Cezar, była założona w czasach, gdzie największy lvl na APO to był 500. Nie będę pisał o swojej przygodzie na APO, ponieważ nie po to ten temat piszę. Odchodzę (mam nadzieję, że na zawsze). Powod jest jeden bardzo prosty, zrozumiałem, że ta gra zabiera dużo cennego czasu, a na tym ots nie ma sensu w grać. Grałem wieloma postaciami, których nie ma sensu wymienić, kto miał mnie znać to znał.
Chciałbym pozdrowić tylko i wyłącznie (są to osoy, które mnie znały, a raczej poznały zaledwie cząstke mnie):
-Haat, odkąd pamiętam Cię znam.
-Evolion, kilka lat bardzo dobrej znajomości.
-Angelique, mam nadzieję, że się w końcu zobaczymy w Radomiu lub odwiedzisz mnie w Kozienicach.
-Precision, jak na swój wiek bardzo dorosły typ (Bloor z tej strony).
-Sasha Rookslayer, przez tyle lat go nie trawiłem, uważałem za ciotę i idiotę, ale po jednej rozmowie na skype okazał się bardzo w porządku.
-zico, kilka lat luki w znajomości, a jednak mnie pamiętał, a ja jego.
-Tygrys, za kilka rozmów i za namelocka.
-Mortiis, za kilka lat wspaniałej zabawy na tym ots.
Kilka osób mógłbym jeszcze pozdrowić lecz nie pamiętam nick'ów.
Osobami, którymi gardziłem od zawsze to tylko i wyłącznie: capitan rook, nie mogę tego zrozumieć jak matka ziemia może żywić, utrzymywać przy życiu takiego idiotę. Reszta APO mi szczególnie nie przeszkadzała chociaż i tak uważam, że to cioty.
Może kiedyś z kimś się spotkam z APO, odwiedzę lub na żylecie na Łazienkowskiej 3.
Na razie!
Chciałbym pozdrowić tylko i wyłącznie (są to osoy, które mnie znały, a raczej poznały zaledwie cząstke mnie):
-Haat, odkąd pamiętam Cię znam.
-Evolion, kilka lat bardzo dobrej znajomości.
-Angelique, mam nadzieję, że się w końcu zobaczymy w Radomiu lub odwiedzisz mnie w Kozienicach.
-Precision, jak na swój wiek bardzo dorosły typ (Bloor z tej strony).
-Sasha Rookslayer, przez tyle lat go nie trawiłem, uważałem za ciotę i idiotę, ale po jednej rozmowie na skype okazał się bardzo w porządku.
-zico, kilka lat luki w znajomości, a jednak mnie pamiętał, a ja jego.
-Tygrys, za kilka rozmów i za namelocka.
-Mortiis, za kilka lat wspaniałej zabawy na tym ots.
Kilka osób mógłbym jeszcze pozdrowić lecz nie pamiętam nick'ów.
Osobami, którymi gardziłem od zawsze to tylko i wyłącznie: capitan rook, nie mogę tego zrozumieć jak matka ziemia może żywić, utrzymywać przy życiu takiego idiotę. Reszta APO mi szczególnie nie przeszkadzała chociaż i tak uważam, że to cioty.
Może kiedyś z kimś się spotkam z APO, odwiedzę lub na żylecie na Łazienkowskiej 3.
Na razie!