Sir Krystian
26-12-2014, 17:20
A więc dziś znalazłem na necie piosenkę o sashy sami sprawdzcie:
https://www.youtube.com/watch?v=O6oSDf40B8s
MIAŁA DUŻE AMBICJE LECZ W KUCHNI CIĄGŁE ECHO W GARACH
CHOĆ JAK KUCHNIĄ TO NAZWAĆ PIEKARNIK WCALE NIE DZIAŁA
BRAT KIEROWNIK RESTAURACJI SPRZEDAJE KRADZIONE MIĘSO
NAJPIERW ZJADŁ POTEM 10 MINUT SJESTY MUSI PRZEŁKNĄĆ
MATKA JUŻ NIE GOTUJE JEJ PRZEPISY STOJĄ GDZIEŚ W KREDENSIE
OJCIEC CHCIWA ŚWINIA TYLKO CZEKAŁ NA DOBRE JEDZENIE
CIĄGLE UBLIŻAŁ CÓRCE TEN STARY GRUBY FRAJER
CO DZIEŃ SZANTAŻOWAŁ KAZAŁ SOLIĆ I MIESZAĆ MAKARON
ŚWIAT JEST TAK SPRAWIEDLIWY ŻE DOSTANIESZ TWARDĄ KLUSKĘ
TO OHYDNE ZIOM JAK KOTLET MOŻE BYĆ ZALANY TŁUSZCZEM
CHCIAŁA ZJEŚĆ JAKIŚ OBIAD MIAŁA DOŚĆ SIEDZENIA W KUCHNI
PLANOWAŁA TO OD DAWNA W ŻOŁĄDKU JUŻ MIAŁA SKURCZE
PRZESOLIŁA KIEDYŚ MIĘSO BYŁA TAK ROZKOJARZONA
WZIĘŁA SER SZYNKĘ Z LODÓWKI CHLEB TRZYMAŁA W DŁONIACH
TO JEDNA MINUTA TOSTER ROZGRZAŁ SIĘ DO KOŃCA
ZAPACH WĘGLA W POKOJU.....
SPALIŁA TOSTA....
TO NIE TAK MIAŁO BYYYYYYYYĆĆĆĆĆ.......
Była głodna a jej tosty poczerniały od żaru
Ona wciąż tu jest choć wie, że nie zje dziś obiadu
To rzeka ostrego sosu spływała po jej dłoniach
To nie tak miało być miała być fanta a nie cola...
CHCIAŁABY ZAMÓWIĆ PIZZE ALE NIE MA NIC NA KARCIE
JEJ OJCIEC CIĄGLE WPIERDALAŁ SCHABY JAKBY BYŁ W JAKIMŚ TRANSIE
MINĘŁO 10 MINUT OTWORZYŁ DRZWI SZAFKI KUCHENNEJ
JEGO SCHAB Z TALERZA SPADŁ AŻ WYPUŚCIŁ Z RĄK PATELNIĘ
ZNOWU TAK SIĘ NAJADŁ AŻ TRZESZCZAŁY MU BEBECHY
KIEDY JEGO CÓRKA NAD TOSTAMI CIĄGLE BECZY
ON CIĄGLE COŚ WPIERDALAŁ I PODJADAŁ TEŻ PO NOCACH
WSZYSCY MU MÓWILI ŻE MA W KOŃCU PÓJŚĆ DO GASTROLOGA
CHOĆ JUŻ SCHABÓW DUŻO NIE MIAŁ TO JADŁ WCIĄŻ DLA PRZYJEMNOŚCI
ONA ZJADŁA SPALONE TOSTY AŻ DOSTAŁA W KOŃCU MDŁOŚCI
BYŁA GŁODNA MOŻE TEŻ ZNASZ TO UCZUCIE
KIEDY ZAMIAST SCHABU NA OBIAD MASZ OGÓRKOWĄ ZUPĘ
JADŁA GORZKIE TOSTY ALE BYŁA ZNÓW SZCZĘŚLIWA
NAGLE JEJ SIĘ POGORSZYŁO I WYBIEGŁA Z PŁACZEM DO KIBLA
ICH DOM WYGLĄDAŁ JAK CHLEW I ŚMIERDZIAŁO SPALENIZNĄ
A JEJ OJCU ZNÓW SCHAB Z RĘKI SIĘ WYŚLIZGNĄŁ......
Była głodna a jej tosty poczerniały od żaru
Ona wciąż tu jest choć wie, że nie zje dziś obiadu
To rzeka ostrego sosu spływała po jej dłoniach
To nie tak miało być miała być fanta a nie cola...
https://www.youtube.com/watch?v=O6oSDf40B8s
MIAŁA DUŻE AMBICJE LECZ W KUCHNI CIĄGŁE ECHO W GARACH
CHOĆ JAK KUCHNIĄ TO NAZWAĆ PIEKARNIK WCALE NIE DZIAŁA
BRAT KIEROWNIK RESTAURACJI SPRZEDAJE KRADZIONE MIĘSO
NAJPIERW ZJADŁ POTEM 10 MINUT SJESTY MUSI PRZEŁKNĄĆ
MATKA JUŻ NIE GOTUJE JEJ PRZEPISY STOJĄ GDZIEŚ W KREDENSIE
OJCIEC CHCIWA ŚWINIA TYLKO CZEKAŁ NA DOBRE JEDZENIE
CIĄGLE UBLIŻAŁ CÓRCE TEN STARY GRUBY FRAJER
CO DZIEŃ SZANTAŻOWAŁ KAZAŁ SOLIĆ I MIESZAĆ MAKARON
ŚWIAT JEST TAK SPRAWIEDLIWY ŻE DOSTANIESZ TWARDĄ KLUSKĘ
TO OHYDNE ZIOM JAK KOTLET MOŻE BYĆ ZALANY TŁUSZCZEM
CHCIAŁA ZJEŚĆ JAKIŚ OBIAD MIAŁA DOŚĆ SIEDZENIA W KUCHNI
PLANOWAŁA TO OD DAWNA W ŻOŁĄDKU JUŻ MIAŁA SKURCZE
PRZESOLIŁA KIEDYŚ MIĘSO BYŁA TAK ROZKOJARZONA
WZIĘŁA SER SZYNKĘ Z LODÓWKI CHLEB TRZYMAŁA W DŁONIACH
TO JEDNA MINUTA TOSTER ROZGRZAŁ SIĘ DO KOŃCA
ZAPACH WĘGLA W POKOJU.....
SPALIŁA TOSTA....
TO NIE TAK MIAŁO BYYYYYYYYĆĆĆĆĆ.......
Była głodna a jej tosty poczerniały od żaru
Ona wciąż tu jest choć wie, że nie zje dziś obiadu
To rzeka ostrego sosu spływała po jej dłoniach
To nie tak miało być miała być fanta a nie cola...
CHCIAŁABY ZAMÓWIĆ PIZZE ALE NIE MA NIC NA KARCIE
JEJ OJCIEC CIĄGLE WPIERDALAŁ SCHABY JAKBY BYŁ W JAKIMŚ TRANSIE
MINĘŁO 10 MINUT OTWORZYŁ DRZWI SZAFKI KUCHENNEJ
JEGO SCHAB Z TALERZA SPADŁ AŻ WYPUŚCIŁ Z RĄK PATELNIĘ
ZNOWU TAK SIĘ NAJADŁ AŻ TRZESZCZAŁY MU BEBECHY
KIEDY JEGO CÓRKA NAD TOSTAMI CIĄGLE BECZY
ON CIĄGLE COŚ WPIERDALAŁ I PODJADAŁ TEŻ PO NOCACH
WSZYSCY MU MÓWILI ŻE MA W KOŃCU PÓJŚĆ DO GASTROLOGA
CHOĆ JUŻ SCHABÓW DUŻO NIE MIAŁ TO JADŁ WCIĄŻ DLA PRZYJEMNOŚCI
ONA ZJADŁA SPALONE TOSTY AŻ DOSTAŁA W KOŃCU MDŁOŚCI
BYŁA GŁODNA MOŻE TEŻ ZNASZ TO UCZUCIE
KIEDY ZAMIAST SCHABU NA OBIAD MASZ OGÓRKOWĄ ZUPĘ
JADŁA GORZKIE TOSTY ALE BYŁA ZNÓW SZCZĘŚLIWA
NAGLE JEJ SIĘ POGORSZYŁO I WYBIEGŁA Z PŁACZEM DO KIBLA
ICH DOM WYGLĄDAŁ JAK CHLEW I ŚMIERDZIAŁO SPALENIZNĄ
A JEJ OJCU ZNÓW SCHAB Z RĘKI SIĘ WYŚLIZGNĄŁ......
Była głodna a jej tosty poczerniały od żaru
Ona wciąż tu jest choć wie, że nie zje dziś obiadu
To rzeka ostrego sosu spływała po jej dłoniach
To nie tak miało być miała być fanta a nie cola...