Azbestowy v.128.0
12-09-2015, 02:21
Pierwotnie nabazgrałem ten temat w piaskownicy. Rano wstaję, patrzę, a on znalazł się tutaj - co złego to nie ja.
***
Przeczytałem sobie temat o hajsie z loterii. No i chciałem na niego odpowiedzieć, ale jakaś kapuściana głowa go zamknęła. Piszę więc tutaj: owszem nikt nic nie musi udowadniać, ani wykazywać gdzie poszła ta zebrana kwota, ale jest coś takiego jak zwykła ludzka przyzwoitość. Czasem warto coś zrobić, mimo braku przymusu.
Podkreśliłem ci najważniejsze, zapoznaj się z tym (to raz):
http://i61.tinypic.com/2r26lgx.jpg
Dwa, że dżentelmeni nie rozmawiają o pieniądzach oni po prostu je mają.
Trzy, że jak można pytać o czyjeś pieniądze? Przecież nie wysłałeś ani jednego sms'a (taka prawda), więc nie powinieneś pytać o czyjeś pieniądze. To tak jakbym zapytał się twoich rodziców co robią z kasą.
Cztery, że administracja najlepiej wie na co je wydała i to ci powinno wystarczyć.
1 - On nie rozkazuje, tylko prosi. Mamy (piszę w liczbie mnogiej, bo nie tylko ja jestem ciekaw tej historii) pełną dowolność w zadawaniu pytań
2 - Tacy z nich kasiaści dżentelmeni, że muszą robić konkursy, które doją - dobrowolnie, bo dobrowolnie - naiwnych użytkowników.
3 - Jeśli chodzi o moich rodziców, to zastosowanie liczby mnogiej mnie rozbawiło. Serio.
4 - Z natury jestem dociekliwy: jeśli mam możliwość zadania pytania, to je zadaję.
***
Przeczytałem sobie temat o hajsie z loterii. No i chciałem na niego odpowiedzieć, ale jakaś kapuściana głowa go zamknęła. Piszę więc tutaj: owszem nikt nic nie musi udowadniać, ani wykazywać gdzie poszła ta zebrana kwota, ale jest coś takiego jak zwykła ludzka przyzwoitość. Czasem warto coś zrobić, mimo braku przymusu.
Podkreśliłem ci najważniejsze, zapoznaj się z tym (to raz):
http://i61.tinypic.com/2r26lgx.jpg
Dwa, że dżentelmeni nie rozmawiają o pieniądzach oni po prostu je mają.
Trzy, że jak można pytać o czyjeś pieniądze? Przecież nie wysłałeś ani jednego sms'a (taka prawda), więc nie powinieneś pytać o czyjeś pieniądze. To tak jakbym zapytał się twoich rodziców co robią z kasą.
Cztery, że administracja najlepiej wie na co je wydała i to ci powinno wystarczyć.
1 - On nie rozkazuje, tylko prosi. Mamy (piszę w liczbie mnogiej, bo nie tylko ja jestem ciekaw tej historii) pełną dowolność w zadawaniu pytań
2 - Tacy z nich kasiaści dżentelmeni, że muszą robić konkursy, które doją - dobrowolnie, bo dobrowolnie - naiwnych użytkowników.
3 - Jeśli chodzi o moich rodziców, to zastosowanie liczby mnogiej mnie rozbawiło. Serio.
4 - Z natury jestem dociekliwy: jeśli mam możliwość zadania pytania, to je zadaję.