Zaloguj się

View Full Version : Wasze ?ycie...



Sorc King
29-11-2008, 21:21
Wiem, że pewnie mnie wyśmiejecie lecz postanowiłem założyć taki temat. Jeżeli taki istnieje to przepraszam. Mianowicie patrząc na listę vip na apo przykro mi było gdy zobaczyłem, że dużo kont moich kumpli zostało pokasowanych a ja nie mam z nimi kontaktu. Przykro jest gdy się wspomina chwilę, które już nie wrócą i osoby, których już nie zobaczymy. Czy zastanawialiście się kiedyś, że będziecie powoli patrzeć jak tracicie wszystkich znajomych, wspólne chwile które razem spędziliście nigdy już nie wrócą. Powoli będziecie się starzeć, a wasi przyjaciele będą odchodzić w niepamięć (umierać). Wkońcu zostaniecie sami, jak to będzie? Zastanawialiście się nad tym??? Czekam na normalne wypowiedzi, nie na byle koment, żeby tylko mieć większą rangę na forum. Pozdrawiam was.

gupi sempacz <3
29-11-2008, 21:31
No ta... ale o co Ci chodzi? ;>
kazdy i tak kiedys umrze,
mojemu koledze zmarła dziewczyna
wyplakal sie, i wszyscy zapomnieli o tej sprawie..
zreszta ja umre 1 nie koledzy, haha ;D

Ober Caster
29-11-2008, 21:33
powiem ci szczerze, że mi brakuje nei tyle co kumpli co chwil spędzonych z nimi... pamioętam jak zawsze w wakacje lataliśmy po naszym placu zabaw, a teraz?? cały dzień - komputer i wakacje ulatują AŻ za szybko :-/

@down

nie jestem z Chorzowa dzieciaczku :PP

Co jeszcze powiesz ciekawego bo mam dzisiaj ponury dzień a śmiech mi dobrze zrobi ^^

Nas
29-11-2008, 21:52
#Topic
Ja mam jednego ziomka trzymam sie z nim już od 4 roku życia, jak dostawaliśmy wpierdol to zawsze razem :d
jak sobie przypomnę jak ludziom wycieraczki zamienialiśmy, pierwsze fajki w piwiny, pierwsze zauroczenia XD
Znaj granice pomiędzy Rl a Virtual wyznacz sobie na jak na fotce.pl Bo ci w necie dupy jak coś ci nie uratują ;)


#down


A co do tracenia znajomych w rl( to teraz tylko poprzez ich lub moją śmierć)
Oj uwierz mi że nie, też tak mówiłem i teraz o takich nawet nie pamiętam ;)

Wiele Miałem Kont
29-11-2008, 21:54
Hmmm... Jak dla mnie to znajomi z gry nie są aż tak ważni...
Odejdź od kompa( o ile siedzisz przy nim dość często) i idź z ziomami gdzieś.
Czujesz się samotnie? znajdź sobie drugą połówkę( ja np. znalazłem drugą połówkę- dziewczynę i całe serce- West Ham United).

Co ja mam zamiar zrobić z tym że straciłem kilku znajomych z gry?
Yyy... nic, jak na razie nie mam czasu na takie bzdety i myślę o znajomych w rl ;)

A co do tracenia znajomych w rl( to teraz tylko poprzez ich lub moją śmierć) ;)

Muflon
29-11-2008, 21:58
Czasami sie zastanawiam, ale juz nigdy nie bedzie tak jak dawniej, dawniej z kumplami można było wyjsc pograc w piłke itp, itd. A teraz nikt nie ma czasu na nic, nawet porozmawiac kazdy sie gdzies spieszy czas ucieka.
Z resztą co ja bede pisał posłuchajcie: 2004 to juz nie 1995 (http://pl.youtube.com/watch?v=281KkqvXrY0).

Annusia
30-11-2008, 01:23
Zawsze takie sprawy boleśnie się na człowieku odbijają. W końcu po drugiej stronie też siedzi człowiek obdarzony uczuciami, emocjami. Każdy w internecie prezentuje jakąś tam cząstkę siebie, co prawda ludzie wolą sobie balansować na granicy anonimowości i robić sobie jaja ale myślę, że nawet internetowa strata kogoś bliskiego boli. I nic na to poradzić nie możesz, tak to życie skonstruowane zostało.

.Bart.
30-11-2008, 01:45
Nie przywiązuj się tak bardzo do internetowej przyjaźni tylko wyjdź na dwór do ziomków, wtedy zobaczysz ile tracisz marnując się przy kompie...można mieć kolegę w tibii, ale nie do takiego stopnia, że będzie ci smutno jak przestanie grać czy stracisz z nim kontakt, no chyba, że to naprawdę prawdziwy przyjaciel..ale bez przesady ; s

posłuchaj sobie: Bezimienni - Strych (http://pl.youtube.com/watch?v=hZfGhK-lK44)

Ktoś
30-11-2008, 01:55
Nie przywiązuj się tak bardzo do internetowej przyjaźni tylko wyjdź na dwór do ziomków, wtedy zobaczysz ile tracisz marnując się przy kompie...można mieć kolegę w tibii, ale nie do takiego stopnia, że będzie ci smutno jak przestanie grać czy stracisz z nim kontakt, no chyba, że to naprawdę prawdziwy przyjaciel..ale bez przesady ; s


Moim zdaniem najmądrzejsza wypowiedź w tym temacie.

Osobiście w Tibii mam mam tylko 4 osoby, które naprawdę polubiłem.
Gdyby przestali grać, nie mieliby neta czy cokolwiek innego i nie mógłbym z nimi gadać, naprawdę byłoby mi trochę szkoda, że taka bardzo dobra znajomość nagle się urwała.
Tak jak powiedział Bart. Nie starajmy się przywiązywać dużej wagi do gry, wirtualnych znajomych.
Co do Tibii... Gram bo jestem w niej uwięziony. Gdybym mógł cofnąć się dwa lata do tyłu, na pewno nie zacząłbym grać w Tibię.

Drako o.o
30-11-2008, 02:21
wiec tak


czasem leze w lozku, mysle po co ja zyje
czasem naprawde chcialbym sie juz nie obudzic a czasem to az plakac sie chce bo wiem ze to co teraz zyskuje/zyskam strace...

fR33
30-11-2008, 12:54
Fakt. Lata lecą.

Nie usłyszymy już tej samej muzyki, która cieszyła jakiś czas temu.
Nie zrobimy już tych samych rzeczy co jakiś czas temu, bo te rzeczy już nie cieszą.


Znajomi o sobie zapominają, po prostu zapominają.


Przyznam, że kiedy słyszę opowieści rodziców... Szok.
Teoretycznie żyli w ciężkich czasach, ale pod względem wzajemnych stosunków ludzi, zyli w wspaniałych czasach.

Dziś każdy chce być indywidualistą.

W dużej mierze, przez wszelakie media wszystko się zmienia.
Kiedyś, kiedy miałem te 11 lat, z kumplem mogliśmy spędzić cały dzień bez Tv, komputera czy innych wynalazków. Wystarczyła deska, czerwone Red White ( :* ), a wieczorem nawijanie o głupotach.

Teraz? 11-latek, woli siedzieć przed Tv/komputerem, bo przeciez i tam mozna miesc znajomych.

Znajomi mają dla siebie coraz mnie czasu, każdy wkracza w dorosłość ( prędzej bądź później ). Przychodzi praca, rodzinna.

Sam przyznam, ze coraz rzadziej spotykam z znajomych, z ktorymi mam najlepsze wspomnienia z corocznych wakacji. Spotykam ich rzadko właśnie przez to...

Może mieliby czas, ale podejście do zycia jest jakie jest.
Na to jak jest mamy wplyw my, wiec wszystko mozna zmienic.


#
Kolejny wywód, <lol>

MatiasTH
30-11-2008, 15:16
Strasznie pesymistyczny ten temat ... Pamiętam że przywiązałem się do dwóch osób w rl tibi (w życiu też mam wielu przyjaciół, spokojnie ;d) Jednak jedna z tych osób okazała się bardzo ale to bardzo fałszywa... Powiedzmy najpierw był lojalny wobec mnie etc, potem zaczął odchodzić od tej przyjaźni, jak tylko przestałem grac urwał się z nim kontakt, z drugą osobą nadal go utrzymuje ;)
Co do RL life; gdy widzę jak mój młodszy brat cały czas gra lub patrzy w tv to aż się słabo robi, to samo młodszy kuzyn... mają po 3 kolegów z czego może 1 przyjaciela, na zewnątrz wychodzą raz na tydzień... Kiedy przypomnę sobie moje dzieciństwo to wyglądało zupełnie inaczej... Cały czas siedziałem na zewnątrz z kolegami. Teraz dzieciakom internet zastępuje ponury, aczkolwiek wspaniały świat. Po prostu ktoś musi im zdjąć klapki z oczu i pokazać że dużo lepiej spędzać wolny czas z przyjaciółmi na świeżym powietrzu niż gnić cały czas przed komputerem.
"Życie jest za krótkie by brać je na poważnie" dlatego niczym się nie przejmuje, żyje chwilą, chociaż zdarzają mi się retrospekcje...
Do tych wszystkich którzy mają po 10-14 lat - nie spędzajcie zbyt wiele czasu przed kompem, to was zniszczy, nie będziecie mogli sobie poradzić w prawdziwym życiu. Świat poza monitorem jest dużo piękniejszy!
ALWAYS LOOK AT THE BRIGHT SIDE OF LIFE!
http://www.youtube.com/watch?v=uhK4vmaWYXQ

Tyle ode mnie ;)

~~~Shadows~~~
03-12-2008, 23:15
Powiem krótko :P innych ludzi też boli jak sie ich wyzywa nawet przez neta nieważne czy przyjaciel czy wróg ja tam staram sie siedzieć więcej na dworzu ale umnie prawie same pały latają co jak zrobią beznadziejnego do 0 ryją sie jakby ktoś ich phał :/ ale jakto życie choć niezawsze mi sie udaje conajmiej 4/7 dni tygodnia staram sie być na dworzu nawet jeśli z moim bratem ciekawe co czuje "Patrol" gdy go wyzywam xD (czy sie wkurwia czy mu troche żal że sie wyzywamy mi tam troche żal :P)

Ober Caster
03-12-2008, 23:20
Ja pamiętam, że jak wprowadziłem sie na moje osiedle, to zakolegowałem sie z chłopakiem, który mieszkał drzwi obok moich. Przez ponad 7 lat kolegowaliśmy sie, praktycznie tylko ze sobą, cały czas chodziliśmy do siebie, graliśmy przy komputerze, itd. Teraz? Teraz wszyscy sie trzymią w grupkach klubowych. Ja od początku szłem za Ruchem, nie przeszkadzało mu to, znalazł sobie kumpli z Górnika to poprostu serwaliśmy kontakt. Nawet cześć nie powie nic. Niestety teraz tak jest, niektórzy są dobrze nastawieni do ludzi, inni gorzej.

Dnes
04-12-2008, 19:29
Ja umre kiedy będę musiał wienc co muwic :D

Sopranis
05-12-2008, 18:28
Czas-Właśnie co to jest czas?
Moim zdaniem Czas jest to ilość życia spędzona na tej planecie(wymyśliłem:D)
Ale żal to życie tracić na tibie.Jeden z forumowiczów ma opis "Razem siedzimy w tym gównie-Tibia" I niema racji? Pamiętajcie,że wasze przyjaźnie zawarte w tibi które trwają dalej, to przyjaźnie z Ludźmi którzy są też uzależnieni od Tibi.Ja się pochwale że od (niecałego) miesiąca nie gram w tibie!Rekord?Ale są ludzie którzy niemogą wytrzymać dnia bez tibi,którzy grają w dzień i jeszcze w nocy.Dla nich ten dzień czy ta noc bez tibi była by rekordem.Warto z osobami się spotkać pogadać poznać się bliżej,a nie tylko w grze "ej chodź na qesta" "ej zabijmy go" "jaki już lvl?".Może napisze poradnik jak żucić tibie?:D

^Deduś
05-12-2008, 18:41
@up
Naucz się pisać po polsku...

@topic
Hmm^^ w sumie siedze tyle, że mieszkam w domu jednorodzinnym i nie ma blisko mnie żadnych kumpli, a nie chce mi się grzać 1.5 km ^^
A co do tibii... mam 2-3 kumpli, których poznałem w "necie" i jak narazie jest spoko, ale nie przywiązuje wagi do takich znajomości.

Tetti
05-12-2008, 18:59
Ludzie przychodzą, odchodzą, trzeba sie z tym jakoś godzić. Znajomi z neta - myślę, że jak byłem młodszy to bardziej sie przywiązywałem, teraz bardziej mi to zwisa. Ofc nie chciałbym stracić kontaktu z fajnymi ziomkami np. z apo, ale jak ktoś nie chce ze mną gadać i ma mnie w dupie to niech spada.
Jeszcze co do dawnych czasów - "Kiedyś było inaczej".

Malkin
05-12-2008, 19:06
No, tak jest, jak kiedyś mój qumpel, na wakacje przyjechał do znajomych, na moje osiedle, to się zqumplowąłem z nim, przec całe wakacje, graliśmy w noge, przychodził do mnie, graliśmy na kompie, i później pojechał, i urwał się kontakt.

Bywa tak czasem...

Pelé
05-12-2008, 21:33
Nie przywiązuj się tak bardzo do internetowej przyjaźni tylko wyjdź na dwór do ziomków, wtedy zobaczysz ile tracisz marnując się przy kompie...można mieć kolegę w tibii, ale nie do takiego stopnia, że będzie ci smutno jak przestanie grać czy stracisz z nim kontakt, no chyba, że to naprawdę prawdziwy przyjaciel..ale bez przesady ; s

posłuchaj sobie: Bezimienni - Strych (http://pl.youtube.com/watch?v=hZfGhK-lK44)

Masz w pelni racje i wyjeles mi to z gardla :)
Na apo gram dlugo z przerwami i nie mialem (zadnego/ej) kolegi/kolezanki, pewnie mnie wysmiejecie ale coz.

W tibi nie ma takiego czegos jak przyjaciel ;o
moge dac sobie uciac reke ze najlepszy twoj kolega (internetowy/tibijski) zdradzil by cie za pewna cene ;>

Aha... i nie rozumiem czegos takiego jak w tibi (kocham asie/basie/kasie/itp.) milosc w tibi ??

Silkroad
05-12-2008, 22:27
To tylko internet, nie przywiązuje zbyt wielkiej wagi to graczy w Tibii z mądrzejszymi i lepszymi ludźmi ma się kontakt na gg/skype. A jezeli chodzi o to umieranie całe to ja nie wiem, myśle o tym optymistycznie, że umrze znajomy to umiera, na każdego przychodzi czas.

Reishy O_o
05-12-2008, 22:56
Co do internetowych znajomości nie przywiązuję zbyt wielkiej wagi. Oczywiście mam paru takich ziomków z apo, których naprawdę cenie i uważam za swoich prawdziwych przyjaciół, ale myślę, że gdybym stracił z nimi kontakt, aż tak bardzo bym się nie przejął. Co do znajomości rl jest całkiem inaczej, ale gdy kogoś stracę wtedy pocieszam się myślą, że i tak kiedyś wszystko się skończy i, że każdy kiedyś straci wszystko co miał.

VisekoBanned
05-12-2008, 23:16
Za dobrze nie zrozumiałem wtf, ale się wypowiem.


Mam kilku kolegów z gier komputerowych, ogólnie z komputera z różnych stron ale jakoś nie przywiązuje wagi do tego czy przestanie on grać, czy bedzie to robił czy nie, czy będzie ze mną gadał.Mam kolegów w real życiu, mam dziewczyne, mam rodzine więcej mi nie trzeba.