Sorc King
06-08-2009, 10:13
Wyczytałem coś takiego w onecie:
W Chinach zmarła kolejna osoba uzależniona od internetu, ale tym razem nie przy komputerze. Tym razem do zdarzenia doszło na obozie rehabilitacyjnym.
16-letni Deng Senshan został wysłany do obozu rehabilitacyjnego Guangxi Qihuang, aby w ten sposób "wyleczyć" go od uzależnienia od sieci – podała agencja AFP. Rodzice nastolatka wydali na to 1000 dolarów.
Nastolatek zmarł krótko po pojawieniu się w obozie, gdy został pobity na śmierć przez przełożonych. Uważali oni, że "nowy biegał zbyt wolno" – poinformowała AFP.
Lokalna policja bada okoliczności zajścia.
Chiny bardzo rygorystycznie podchodzą do problemu uzależnienia nastolatków od internetu. Próby wyleczenia uzależnienia często są dziwaczne, często też brutalne.
W ubiegłym miesiącu rząd zakazał leczenia uzależnieniaelektrowstrząsami. Z takich praktyk korzystał doktor "Wujek" Yang Yongxin w prowincji Shandong – pobierał on od rodziców miesięczną opłatę w wysokości 805 dolarów. W jego "klinice" leczono uzależnienie psychotropami, ciężkimi ćwiczeniami oraz właśnie elektrowstrząsami.
Co o tym sądzicie? Czasem jak widzicie osoby zalogowane po 23h na dzień to można się zastanowić czemu w chinach nikt tyle nie gra xD. Pozdro
W Chinach zmarła kolejna osoba uzależniona od internetu, ale tym razem nie przy komputerze. Tym razem do zdarzenia doszło na obozie rehabilitacyjnym.
16-letni Deng Senshan został wysłany do obozu rehabilitacyjnego Guangxi Qihuang, aby w ten sposób "wyleczyć" go od uzależnienia od sieci – podała agencja AFP. Rodzice nastolatka wydali na to 1000 dolarów.
Nastolatek zmarł krótko po pojawieniu się w obozie, gdy został pobity na śmierć przez przełożonych. Uważali oni, że "nowy biegał zbyt wolno" – poinformowała AFP.
Lokalna policja bada okoliczności zajścia.
Chiny bardzo rygorystycznie podchodzą do problemu uzależnienia nastolatków od internetu. Próby wyleczenia uzależnienia często są dziwaczne, często też brutalne.
W ubiegłym miesiącu rząd zakazał leczenia uzależnieniaelektrowstrząsami. Z takich praktyk korzystał doktor "Wujek" Yang Yongxin w prowincji Shandong – pobierał on od rodziców miesięczną opłatę w wysokości 805 dolarów. W jego "klinice" leczono uzależnienie psychotropami, ciężkimi ćwiczeniami oraz właśnie elektrowstrząsami.
Co o tym sądzicie? Czasem jak widzicie osoby zalogowane po 23h na dzień to można się zastanowić czemu w chinach nikt tyle nie gra xD. Pozdro