Roftl Master
06-02-2016, 13:48
witajcie, mam poważną zagwozdkę, która zawadza o podstawy filozofii
no więc dziś rano wstałem, poszedłem napić się wody, uznałem że nie chce mi się jeść i wróciłem do łóżka
zacząłem czytać książkę, ale nie mogłem się w pełni skoncentrować na tym co czytam, więc spróbowałem na powrót zasnąć
nie udało się
wstałem jeszcze raz, jednak teraz przygotowałem sobie tosty z chlebem tostowym i serem tostowym
zjadłem to co zrobiłem i postanowiłem, że poczytam znowu
no teraz to zupełnie inna rozmowa, 40 stron łyknięte w miłej atmosferze
poczułem spełnienie
ale tak sobie pomyślałem, że doczytałbym jeszcze kilkanaście stron, jednak znowu nie mogę się skoncentrować
poszedłem napić się wody, wróciłem
postanowiłem poczytać raz jeszcze
no nie wyszło i znalazłem poważne powiązanie między stanem napojenia albo najedzenia
jakby to powiedzieć
nie umiem czytać, gdy jestem głodny
czy to oznacza, że czytanie tuczy?
no więc dziś rano wstałem, poszedłem napić się wody, uznałem że nie chce mi się jeść i wróciłem do łóżka
zacząłem czytać książkę, ale nie mogłem się w pełni skoncentrować na tym co czytam, więc spróbowałem na powrót zasnąć
nie udało się
wstałem jeszcze raz, jednak teraz przygotowałem sobie tosty z chlebem tostowym i serem tostowym
zjadłem to co zrobiłem i postanowiłem, że poczytam znowu
no teraz to zupełnie inna rozmowa, 40 stron łyknięte w miłej atmosferze
poczułem spełnienie
ale tak sobie pomyślałem, że doczytałbym jeszcze kilkanaście stron, jednak znowu nie mogę się skoncentrować
poszedłem napić się wody, wróciłem
postanowiłem poczytać raz jeszcze
no nie wyszło i znalazłem poważne powiązanie między stanem napojenia albo najedzenia
jakby to powiedzieć
nie umiem czytać, gdy jestem głodny
czy to oznacza, że czytanie tuczy?